Dzisiaj jest: Piątek, 29 marca 2024
Imieniny obchodzą: Cyryl, Czcirad, Eustachy, Wiktoryn
Vinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo Slider
 
Biuletyn nr 38
Biuletyn Nasz Radziszów, kwartalnik. Radziszów, 01.04.2012

Zagospodarowanie Dworu w Radziszowie

Rozmowa z Januszem Bysiną Dyrektorem Centrum Kultury i Sportu w Skawinie.
Trwa remont Dworu w naszej miejscowości, Instytucja, którą Pan kieruje ma administrować wyremontowanym budynkiem. Jak postępują prace remontowe?

Remont dworu prowadzony jest przez Wydział Inwestycji i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta i Gminy Skawina. Ja osobiście dawno nie byłem w remonto­wanym budynku, ale chciałbym najbliższym czasie pojechać do Radziszowa, aby zobaczyć, jak postępują prace skoro mamy być operatorem, administratorem tego obiektu. Czasami można coś podpowiedzieć jesz­cze na etapie remontu, można zaproponować jakieś drobne zmiany, jeśli rzeczywiście będą one potrzebne.

W jaki sposób zostanie zagospodarowany budynek?

W projekcie unijnym zostało zapisanych szereg uwarunkowań, oraz zostały podjęte zobowiązania wobec konkretnych instytucji i firm. Projekt remontu i zagospodarowania był tworzony w roku 2007, dzisiaj mamy rok 2012, przewidywane zakończenie remontuj jest planowane na połowę roku 2013. Ja zakładam, że przejmiemy budynek w założonym czasie. Budżet CKiS na rok 2013, będzie przygotowywany już pod koniec bieżącego roku i musimy przewidywać w nim różne działania na terenie dworu. W projekcie unijnym zostały zapisane nie tylko działania, które się mają odbywać, ale także planowane przychody, które ten dwór ma osiągać. Jest to jeden z wymogów, na podstawie których projekt został zaakceptowany. Nie bez przyczyny wspominam, że był to rok 2007, czyli w porównaniu z planowanym terminem otwarcia będzie to sześć lat różnicy. Sześć lat w dzisiejszych czasach to bardzo dużo. To jest przepaść nie tylko technologiczna. Potrzeby mieszkańców również znacznie się zmieniły. Dlatego jako administrator nie możemy pozwolić sobie na prowadzenie działań w budynku dworu, które nie będą przystawały do obecnej rzeczywistości. W związku tym na etapie początkowym będziemy musieli przeprowadzić stosowne analizy, mówię o analizie SWOT, która pozwoli nam na określenie wszystkich mocnych i słabych stron, szans, oraz zagrożeń związanych z działalnością dworu, a także potrzeb lokalnego środowiska, którym chcemy sprostać. Dla mnie jest bardzo ważne, aby mieszkańcy Radziszowa nie odczuwali, że ktoś przychodzi i chce zawładnąć czyjąś własnością. Doskonale o tym wiem, że jednym z głównych, o ile nie głównym celem założenia Stowarzyszenia "Nasz Radziszów" było odrestaurowanie budynku dworu. Korzystając z tej okazji chciałbym złożyć serdeczne gratulacje Stowarzyszeniu, że dzięki jego działaniom właściwie jesteśmy na ukończeniu tej inwestycji. Pieniądze zostały pozyskane i teraz trzeba je umiejętnie zagospodarować. Chciałbym, aby nie tylko "Nasz Radziszów", ale również wszystkie stowarzyszenia, które dzisiaj działają oraz które powstaną w przyszłości na terenie Radziszowa, też czerpały korzyść z wyremontowanego dworu. Nikt nie będzie wykorzystywać dworu wyłącznie na cele komercyjne. Gdybyśmy próbowali organizować we dworze wyłącznie imprezy komercyjne traktując ten obiekt jako np. obiekt bankietowo-konferencyjny i zamknęlibyśmy drzwi dla mieszkańców, to współpraca z Radziszowem bardzo szybko by się skończyła. Mnie by się marzyło, powiem dzisiaj, kiedy jeszcze analiza SWOT nie jest stworzona, aby dwór w Radziszowie służył mieszkańcom Radziszowa, ale również mieszkańcom sąsiednich wiosek: Woli Radziszowskiej, Jurczyc, Rzozowa, a także Skawinie. W dzisiejszych czasach łatwej komunikacji naprawdę nie jest problemem przyjechać ze Skawiny do Radziszowa.

Chciałbym utworzyć w dworze coś w rodzaju oddziału CKiS, Centrum nie ma swoich oddziałów, a tego typu samorządowe instytucje kultury, jak nasza, posiadają w innych gminach oddziały tworzone w sołectwach.

Czyli byłaby to filia CKiS w dworze w Radziszowie?

Tak, dokładnie myślę o filii. To by oznaczało, że wszelka działalność, która odbywa się w CKiS w Skawinie mogłaby być odtwarzana w Radziszowie. Nie tylko myślę o sekcjach, ale również o różnego rodzaju imprezach, np. kiedy przyjeżdża artysta do Skawiny, to jego występ mógłby się odbyć również w Radziszowie. Wiem, że w projekcie unijnym były zapisane koncerty Straussowskie jako możliwe do zrealizowania na terenie dworu, to bardzo ciekawe nawiązanie do osoby hrabiego Dzieduszyckiego. Być może będzie stać nas na to, abyśmy takie koncerty organizowali. Nie chciałbym jednak mówić dzisiaj o konkretach. To co sobie planuję może być zbyt ubogie w stosunku do tego, co jesteśmy w stanie wspólnie z mieszkańcami wypracować.

Kogo chciałby Pan zaprosić do opracowania oferty filii CKiS w Radziszowie?

Do analizy SWOT i opracowania oferty chciałbym zaprosić nie tylko przedstawicieli swojej instytucji, ale także przedstawicieli "Naszego Radziszowa", innych stowarzyszeń i instytucji działających na terenie Radzi­szowa i Gminy, którzy zechcą wziąć udział w pracach, abyśmy wspólnie mogli poznać potrzeby mieszkańców i wypracować najbardziej atrakcyjny dla mieszkańców sposób funkcjonowania filii CKiS w Radziszowie.

Czy w budynku dworu znajdą swoją siedzibę również inne instytucje kultury np. biblioteka?

Wiem, że na etapie opracowywania koncepcji zagospodarowania dworu odbywały się rozmowy dotyczące przeniesienia siedziby biblioteki do dworu. Doszło do pierwszych ustaleń dotyczących pomieszczeń, które mogła by zajmować biblioteka. Jeżeli Miejska Biblioteka Publiczna w Skawinie, która jest samodzielną instytucją, będzie widziała w dalszym ciągu potrzebę przeniesienia się do dworu będzie tam dla niej miejsce.

A muzeum, ekspozycja poświęcona historii naszej miejscowości?

O muzeum również nie możemy zapominać. W projekcie unijnym jest zapisana propozycja ekspozycji zbiorów muzealnych, która miałaby odbywać się w sposób ciągły, nie w zamkniętym jednym pomieszczeniu, ale w różnych pomieszczeniach dworu. Eksponaty mogłyby być prezentowane i dostępne dla wszystkich osób odwiedzających dwór. Jest to jeden z pomysłów, który uważam, za możliwy do zrealizowania. Znając Dyrektora muzeum regionalnego w Skawinie Pana Czesława Gąsiorowskiego wiem, że będzie miał jeszcze dodatkowe pomysły i nie widzę żadnych przeszkód, abyśmy wiele z nich mogli wspólnie realizować.

Czy budynek będzie w pełni wyposażony?

Tak, dwór ma być oddany w administrację Centrum Kultury i Sportu w Skawinie w stanie w pełni wyposażonym.

Czy przewidziano miejsce na część gastronomiczną np. kawiarnię?

CKiS jest samorządową instytucją kultury, która podlega ustawie o finansach publicznych, co oznacza, że obligują nas określone procedury. W związku z tym działalność gastronomiczna, która jest przewidziana we dworze z pewnością będzie poprzedzona przetargiem. Decydującym czynnikiem, zgodnie z procedurami o wyborze najkorzystniejszej oferty, będzie cena zaproponowana przez przyszłego najemcę.

Jakie będą możliwości wynajmu pomieszczeń w dworze przez organizacje, stowarzyszenia z terenu naszej miejscowości na swoje siedziby?

Oczywiście organizacje i stowarzyszenia będą mogły wynajmować pomieszczenia we dworze. Z każdą instytucją, stowarzyszeniem, które będzie chciało skorzystać z wynajmu będziemy musieli podpisać stosowną umowę dotyczącą zasad korzystania z pomieszczeń. Nie chcę, aby Centrum zarabiało na wy­najmie pomieszczeń dla tego typu organizacji, ale te podmioty będą musiały ponosić koszty utrzymania swoich lokali, mam na myśli opłaty za energię elektryczną, wodę i inne media. Uważam że możemy ustalić taką kwotę najmu, która będzie satysfakcjonowała wszystkich.

Czy na siedzibę Sołtysa znajdzie się miejsce we Dworze?

Do tej pory nikt nie zwracał się do nas, ani do Urzędu Miasta i Gminy Skawina z prośbą, aby móc korzystać z pomieszczenia we dworze. Jeśli będzie wyrażona taka wola, to pozostanie nam tylko ustalenie, które to miałoby być pomieszczenie i na jakich zasadach sołtys mógłby z niego korzystać. A zebrania wiejskie na dużej sali widowiskowej?

Oczywiście tak, jeżeli sala będzie odpowiadać organizatorowi spotkania, to możemy się dogadać i organizować zebrania wiejskie w budynku dworu.

W jakim zakresie planują Państwo współpracę ze Zespołem Szkół Publicznych i Przedszkolem?

Chcemy blisko współpracować ze szkołą i z przedszkolem. Nasza oferta będzie przecież skierowana także do społeczności szkolnej, sekcje, imprezy, być może zawiązanie teatrzyku kukiełkowego. Oczywiście szczegółowe zasady współpracy chcielibyśmy wypracować już po przejęciu budynku. Do tej pory współpraca z Zespołem Szkół układa się bardzo dobrze i wierzę w to, że kiedy znajdziemy się w bezpośrednim sąsiedztwie, to wówczas będzie ona jeszcze lepsza.

Kiedy CKiS planuje przejęcie dworu i rozpoczęcie działalności?

Budynek planujemy przejąć w administrację po zakończeniu remontu i wykonaniu wszystkich niezbędnych odbiorów. Z tego co wiem, remont jest realizowany zgodnie harmonogramem i powinien się zakończyć w planowanym terminie, w połowie roku 2013.

Informacje dotyczące postępu prac uzyskane od pani Doroty Książek kierownika wydziału Inwestycji i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta i Gminy Skawina publikujemy poniżej. Czy my będziemy mogli zaprosić naszych czytelników na otwarcie i zwiedzanie odnowionego dworu? Oczywiście, kiedy będzie już znany termin otwarcia dworu poinformuję Państwa.

Dziękuję za rozmowę.
Józef Niechaj

Remont adaptacyjny dworu Radziszowie wraz z ogrodem

W ramach projektu pn. "Remont Adaptacyjny Dworu Dzieduszyckich w Radziszowie" nr MRPO 03.02.01-12-394/10 Informacja o realizacji zadania: W lipcu 2011 r. po rozstrzygnięciu przetargu podpi­sano umowę na realizację robót budowlanych. Wykonawca: Zakład Remontowo-Budowlany "MURDZA" mgr inż. Zygmunt Murdza 32-200 Miechów, os. XXX- lecia 4/41 Wartość umowy: 2 989 998,73 zł brutto. Termin zakończenia robót: 31.03.2013 r. W ramach robót budowlanych dotychczas wykonano: roboty rozbiórkowe posadzek piwnic wraz z pogłębieniem piwnic, wykonaniem nowych podkładów posadzkowych, rozbiórki posadzek na piętrach wraz z wykonaniem nowych podkładów posadzkowych, skucia odparzonych tynków wewnętrznych i zewnętrznych piwnic i parteru, przemurowano fragmenty murów budynku wykonano izolację zewnętrzną ścian fundamentowych wraz z drenażem odwadniającym, wykonano instalację kanalizacji zewnętrznej, wykonano fundamenty pod taras, wykonano ocieplenie poddasza wraz z podbiciem z płyt gipsowokartonowych. Obecnie wewnątrz trwają roboty instalacyjne wewnętrzne. Rozpoczęto prace zewnętrzne związane z budową parkingu i ogrodu. Znaczna część prac wewnątrz budynku, w szczególności na piętrze będzie mogła być prowadzona po odkryciu zabytkowych malowideł ściennych, które konserwowane będą przez firmę: KAMEX Konserwacja Obiektów Zabytkowych Pyrek W., Strumiński A., Wawrzkiewicz M. Sp. J. Podłęże 133, 32-003 Podłęże, z którą po rozstrzygnięciu przetargu podpisano na początku marca 2012 r. umowę na wykonanie prac konserwatorskich malowideł ściennych. Wartość tych prac: 728 062,63 zł brutto.

 

Internetowe Forum Mieszkańców Radziszowa

Powstało forum zapowiadane w poprzedniej edycji biuletynu. Począwszy od dnia 1 lutego 2012 roku, forum sukcesywnie nabiera treści i staje się do­brym źródłem informacji. Stanowi również poszerzenie zbioru dróg dostępu do informacji publicznej. Forum działa głównie dla mieszkańców, ale z drugiej strony jest dobrym sprzężeniem zwrotnym informującym władze lokalne o potrzebach mieszkańców. Każdy użytkownik forum może zakładać temat dyskusji w różnych kategoriach, udzielać odpowiedzi w dowolnym temacie, oraz zamieszczać ogłoszenia i zaproszenia. Istnieje możliwość bezpłatnej reklamy: własnej firmy, działalności i oferowania swojej pracy na zlecenie. Korzystać z tej formy informacji lokalnej mogą jedynie mieszkańcy Radziszowa. Dodatkową możliwością jest zamieszczenie na stronie, odpłatnie, baneru reklamowego w formie graficznej. Nad poprawnością treści forum czuwają moderatorzy: Józef Niechaj i Robert Pająk. Forum zarządza administrator. Mamy już 34 zarejestro­wanych użytkowników, około 42 tematów i ogłoszeń. Aby można było pisać na forum należy się zare­jestrować postępując zgodnie ze standardową procedurą rejestracji opartą na linku aktywacyjnym, który otrzymuje osoba rejestrująca się na swój - podany w formularzu rejestracyjnym - adres poczty e-mail. Wszelkie załączniki umieszczane przez uży­tkowników są widoczne tylko dla zarejestrowanych. Forum daje możliwość aktywnego uczestni­czenia w życiu publicznym osobom niepełnospra­wnym ruchowo jak również osobom przebywającym tymczasowo za granicą. Zachęcamy do aktywnego uczestniczenia w społeczności internetowej radziszowian. Liczymy, że wkrótce dołączą do nas różne grupy aktywnie działa­jące na terenie naszej wsi chcące dzielić się z pozosta­łymi mieszkańcami swoimi informacjami. Deklaruję tym samym pełne wsparcie techniczne przy zakła­daniu nowego działu forum dla każdej z zaintere­sowanych grup. Chcemy wspólnie z Państwem dbać o prawidłowy rozwój naszej miejscowości, zachęcić do organizowania się i udziału w życiu Radziszowa.

Piotr Ostrogórski
Administrator Forum Mieszkańców Radziszowa

W kręgu filozofii ks. prof. Józefa Tischnera Łopuszna 2012

W tym roku nasza konferencja - spotkanie nauczy­cieli Szkół Tischnerowskich, poświęcone było róż­nym aspektom wychowania, problematyce doko­nywania trudnych wyborów moralnych i poszu­kiwaniom dróg porozumienia w nawiązaniu do fi­lozofii ks. prof. Józefa Tischnera. 13 stycznia 2012 roku, w piątek, do Łopusznej przybyło ponad stu nauczycieli z całej Polski. Naszą placówkę, ZPO w Szpitalu Rehabilitacyjnym dla Dzieci, reprezentowało ośmiu nauczycieli i wychowa­wców. Podróż trwała wyjątkowo długo, bez względu na odległość, jaką mieli uczestnicy konferencji do pokonania, gdyż właśnie w tym dniu wystąpiły obfite opady śniegu i komunikacja na drogach została spara­liżowana. Na szczęście wszyscy dotarli na miejsce, czyli do pensjonatu Natanael i po zakwaterowaniu, z niemal godzinnym opóźnieniem, mogliśmy rozpo­cząć nasze spotkanie, które prowadziła dr Stanisława Trebunia - Staszel, etnolog z Uniwersytetu Jagielloń­skiego. Ten wieczór upłynął pod znakiem pieśni i poe­zji Podhala. Nie zabrakło również zabawnych opowie­ści z życia ks. prof. Józefa Tischnera, filozofa szcze­gólnie związanego z tym regionem Polski. W sobotę, po śniadaniu trudno było nie skorzystać z propozycji spaceru. Sceneria bajkowa, kto by pamiętał o horrorze wczorajszej podróży. Ale zima ma dwa oblicza i my w Łopusznej zobaczyliśmy to piękniejsze: ze skrzącym się w promieniach słońca śniegiem i drzewami przybranymi w białe, puchowe czapy. Ostre, górskie powietrze zapierało oddech. Po krótkim rekonesansie wróciliśmy do pensjonatu, gdzie prof. Krystyna Ablewicz z Instytutu Pedagogiki UJ zapoznała nas z problematyką wychowania chrze­ścijańskiego wykorzystując w swoim wykładzie tezy zawarte w książce J. Tischnera "Świat ludzkiej nadziei". Z kolei Wojciech Bonowicz - poeta, publicysta, dziennikarz, autor biografii ks.prof. Józefa Tischnera rozważał zagadnienie wychowania do myślenia w oparciu o Wędrówki w krainą filozofów, zapis audycji z udziałem księdza Józefa Tischnera emitowanych pod koniec lat 80 - tych w Programie 3 Polskiego Radia, a następnie w Polskim Radiu Kra­ków, gdzie ksiądz Tischner mówił o podstawowych kwestiach filozoficznych, a zarazem sprawach ważnych dla każdego człowieka: czym jest myślenie, jak odróżnić prawdę od złudzenia, jak działa ludzka wola albo na czym polega zło. Wykładowca postawił kilka tez, między innymi, że "początkiem myślenia jest słuchanie drugiego człowieka" lub "wszędzie, gdzie jest nieszczęście, ma swój udział bezmyślność". Podsumowując zacytował słowa J. Tischnera "Myśle­nie jest sposobem przezwyciężania złudzeń i kłamstw". Najwięcej emocji wywołał wykład Jarosława Makowskiego - dziennikarza, publicysty, szefa Insty­tutu Obywatelskiego, a dotyczył współczesnych lę­ków przed odpowiedzialnością. Swoje wystąpienie oparł na książce J. Tischnera "Etyka solidarności Poruszył w nim problem solidarności społecznej, braku nadziei, a w związku z tym rodzącej się rozpa­czy i buntu. Przywołał słowa prof. Barbary Skargi "Człowiek nienawidzi, gdy dotyka go przemoc i nie­sprawiedliwość". Po burzliwej dyskusji udaliśmy się na wieczorną mszę świętą w łopuśniańskim kościółku. Po mszy wysłuchaliśmy koncertu kolęd. Odwiedzi­liśmy też miejscowy cmentarz, gdzie spoczywają ks.prof. Józef Tischner oraz Janina Tischnerowa, żona Kazimierza, naszego Przyjaciela i Ojca Rodziny Szkół Tischnerowskich. Wieczorem miała miejsce uroczysta kolacja pod ha­słem "Drogi porozumienia w aspekcie filozofii spot­kania". Niedziela to ostatni dzień konferencji. Po śnia­daniu spotkaliśmy się w sali wykładowej, gdzie prof. Barbara Chyrowicz, siostra zakonna, filozof, bioetyk, wykładowca KUL i UJ skierowała naszą uwagę na trudne wybory moralne. Przekonywała nas, że waż­niejsza jest umiejętność dostrzegania celu, a nie sam cel. Co zrobić, żeby patrząc - dostrzec. Jak ważna jest płodność duchowa. W naszą pamięć zapadły jej słowa: "Dobre jest to, co minęło. Dobre jest to, co nadchodzi. A nawet dobre to, co jest". Ukazała nam tym samym drogę dostrzegania dobra, a eliminowania tego, co złe. Na zakończenie konferencji dr S. Trebunia - Staszel przybliżyła nam działalność fundacji braci Golców, której celem jest wyszukiwanie i rozwijanie talentów muzycznych dzieci z podhalańskich wsi. Wręczyła również panu Kazimierzowi Tischnerowi album "Stroje góralskie" z podziękowaniem za współ­pracę w realizowaniu wspólnych projektów związa­nych z Jego śp. Bratem. Przywołała przy tym słowa księdza profesora "Jedyne, co można, to wyśpiewać życie". Miłym akcentem był występ miejscowej po­etki, pani Anny, która pisze wiersze inspirowane jej wspomnieniami o księdzu Tischnerze. Żegnaliśmy się z nadzieją na kolejne spotka­nie, już pod koniec marca, na rekolekcjach tischne­rowskich. Pełni pozytywnej energii udaliśmy się w różne zakątki Polski niosąc w sobie słowa naszego Pa­trona: "Dobre było".

Maria Żurek

Młodzi w akcji, czyli najciekawsze wydarzenia z życia radziszowskiego ZSP

Z nieukrywaną przyjemnością, opisuję ko­lejne przykłady inicjatyw podejmowanych przez uczniów, rodziców i nauczycieli ZSP w Radziszowie Zacznę od niezwykłej lekcji geografii, która pokazała atrakcyjną metodę przyswajania wiedzy. Ucz­niowie zaprezentowali dzieje naszej planety, w sposób zgoła odmienny od tego, co przewidują standardowe scenariusze. Młodzi twórcy samodzielnie wykonali de­koracje i stroje, a potem odegrali główne role w teatrzy­ku kukiełkowym oraz spektaklu teatru maski. Honorowym gościem widowiska była nauczycielka geografii pani Magdalena Zapała. Świetny humor oraz zainteresowanie publiczności było najlepszym świa­dectwem sukcesu nastoletnich twórców. Inną okazją do pogłębienia wiedzy, tym razem w dziedzinie historii regionu, była szkolna wystawa "Radziszów na starej fotografii". W sentymentalną po­dróż do przeszłości zabrali nas uczniowie klas 4-6 pod przewodnictwem pani Iwony Jaśkowiak i Marty Żurek. Okazało się, że uczniowie Szkoły Podstawowej i Gim­nazjum mogą zdobywać wiedzę również podczas przerw. Z inicjatywy Rady Rodziców szkolny Zespół Profilaktyki i Wychowania zorganizował akcję "Ty­dzień walki z hałasem". Impulsem do działania była chęć uświadomienia uczniom powagi problemu, oraz możliwości podejmowania różnych sposobów rozwią­zywania go. Codziennie odbywały się pogadanki na te­mat szkodliwości hałasu, uzupełnione konkursami pla­stycznymi dla najmłodszych oraz zajęciami z technik relaksacyjnych dla młodzieży. Nauczyciele bibliotekarze pamiętają o tym, iż o wykształcenie pociech musimy dbać nieustannie. Z myślą o tym Zespół Szkół włączył się w akcję "Cała Polska czyta dzieciom". Informacje dla rodziców, wraz ze wskazówkami oraz gotowymi scenariuszami zabaw można znaleźć na stronie internetowej: www.radziszow.edu.pl. Działania społeczności szkolnej obejmują nie tylko gminę Radziszów. Gimnazjaliści uczestniczą w projekcie językowym eTwinning. Klasa IA nawią­zała współpracę z College LOUIS PASTEUR we Francji. Wymiana informacji odbywa się drogą mailową. W mijającym miesiącu, podobnie jak wcze­śniej, wolontariusze pod opieką pani Lilianny Guzik i pani Lucyny Motyki aktywnie uczestniczyli w ogól­nopolskich akcjach charytatywnych. Licznie organizo­wane kiermasze przyniosły zamierzony efekt. Prezes Fundacji "Mimo Wszystko"- Anna Dymna oficjalnie podziękowała za wsparcie zbiórki pieniędzy na rzecz jednego z jej podopiecznych - 22 letniego Arka z Lu­blina. Podziękowania odebrali również wychowawcy pani Bożena Biernat - Oleniacz, pani Małgorzata Czopek oraz uczniowie, którzy wsparli Dom Dziecka im. Jana Brzechwy w Krakowie. W roku szkolnym 2011/2012 Zespół Szkół Publicznych w Radziszowie został przyjęty do Klubu Szkół UNICEF. Nasza szkoła uczestniczy w realizacji projektu "Wszystkie Kolory Świata", organizowanego UNICEF. Celem wyżej wspomnianego projektu jest objęcie programem szczepień dzieci w Sierra Leo­ne, które jest jednym z najbiedniejszych państw na na­szym globie. Pieniądze na ten cel pochodzą ze sprzeda­ży ręcznie robionych laleczek, symbolizujących dzieci różnych narodowości. Taką akcję przeprowadziła w szkole pani Marta Ziąjor. Zadowolone z udziału w akcji charytatywnej mogą być również te osoby, które zakupiły ciasteczka i babeczki przygotowane przez gimnazjalistów na za­jęciach kulinarnych, prowadzonych pod opieką pani Marty Żurek. Zebrane fundusze przeznaczono na zie­loną szkołę dla ucznia potrzebującego wsparcia. Przy stoisku zawsze było tłoczno. Uczniowie ledwo nadążali z dopiekaniem słodyczy. Okazało się, że stare porze­kadło "przez żołądek do serca" nadal ma swoją moc, a pyszne i pięknie dekorowane łakocie to najlepszy po­mysł na prezent dla bliskiej osoby. "I ja tam byłam i sa­ma ciasteczka kupiłam".

Alicja Linhardt

Pomaganie może być pożyteczne i przyjemne

Dnia 22 stycznia 2012 roku w Szpitalu Rehabilitacyjnym w Radziszowie odbyła się uro­czystość z okazji Dnia Babci i Dziadka. W spotkaniu uczestniczyli pacjenci, rodzice, dziadkowie, opiekunowie oraz personel medyczny i pedagogiczny. Z tej okazji przybyły do szpitala człon­kinie Stowarzyszenia Kobiet Twórczych z Radziszowa - panie Maria Wiecheć, Zdzisława Bała, Dorota Surma oraz Alicja Piszczek. "Kobiety Twórcze" za­śpiewały kolędy i pastorałki (w tym jedną z okresu II wojny światowej) kultywując tym samym historię i tradycje naszego regionu. Ich występy zostały przy­jęte przez pacjentów szpitala ogromnymi brawami. Następnie najmłodsi pacjenci szpitala zaprezentowali krótki program artystyczny, dedykowany dziadkom i wręczyli gościom upominki. Uroczystość została połączona z licytacją cha­rytatywnych laleczek wykonanych przez dzieci w ra­mach projektu UNICEF "Wszystkie kolory świata". Jego celem jest zebranie środków na ratowanie życia dzieci w Sierra Leone, a tym samym kształtowanie wśród dzieci i młodzieży postawy tolerancji oraz otwartości na inne kultury. Każdy w drodze licytacji mógł kupić laleczkę. Trafiły one w ręce dziadków, dzieci i oczywiście "Kobiet Twórczych". Wszyscy ze spotkania wyszli zadowoleni i uśmiechnięci!

Renata Żarska

Znajomość języków obcych przepustką do współczesnego świata

W Zespole Szkół Techniczno-Ekonomicznych w Skawinie, 10 lutego bieżącego roku, odbył się II Obcojęzyczny Przegląd Artystyczny. Wzięli w nim udział uczniowie gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych położonych na terenie gminy Skawina. Głównym celem przeglądu było promowanie w środowisku lokalnym uczniów uzdolnionych artystycznie i językowo. Uczestnicy indywidualnie lub zespołowo prezentowali utwory poetyckie lub piosenki w języku angielskim, francuskim, niemiec­kim i rosyjskim. Zespół Placówek Oświatowych im. ks. prof. Józefa Tischnera w Szpitalu Rehabilitacyj­nym dla Dzieci w Radziszowie reprezentowany był przez dwie uczestniczki, uczennice klasy III gimna­zjum: Marysię Szumieć, która przy akompaniamencie gitary wykonała balladę w języku angielskim oraz Sabinę Krzyworzekę, która recytowała w języku ro­syjskim wiersz Siergieja Jesienina. Do konkursu przy­gotowane zostały przez mgr Sylwię Wojdyńską(j. an­gielski) i mgr Marię Żurek (j. rosyjski). Biorących udział w konkursie oceniało profe­sjonalne jury, min. konsul generalny USA w Krako­wie, attache kulturalny ambasady rosyjskiej w Kra­kowie, dyrektor Instytutu Goethego. Zabierając głos podkreślali wysoki poziom artystyczny i językowy prezentowanych utworów, a także ogromne zaanga­żowanie i profesjonalizm wykonawców. Dzięki licz­nym sponsorom zwycięzcy otrzymali nagrody, a ucze­stnicy upominki. Podsumowując imprezę, dyrektor ZST-E wyraziła nadzieję na spotkanie za rok i równie emocjonujące przeżycia.

Maria Żurek

Z życia przedszkola

19 i 20 stycznia 2012 r. dzieci z Przedszkola w Radziszowie wystąpiły z przedstawieniem jaseł­kowym z okazji Dnia Babci i Dziadka. Pierwszy wy­stęp dedykowany był samotnym mieszkańcom Radzi- szowa. Goście licznie przybyli na zaproszenie księdza proboszcza Stanisława Kamionki. Wszyscy z uwagą oglądali występy przedszkolaków. Dzieci wcielając się w różne postaci, kolędowały nowo narodzonemu Jezusowi. W tym roku do szopki przybyli: pasterze, anioły, zwierzęta i dzieci. Wszyscy radośnie kolędując wraz z kapelą "Radziszowiacy" tańczyli i grali na "Chwałę Bożą". Występy dzieci podziwiali także za­proszeni goście: z-ca Burmistrza pan Stanisław Żak, sołtysi Radziszowa i Jurczyc panowie Antoni Owca i Jerzy Kłępa, a także przedstawiciele lokalnych insty­tucji. Drugi występ przygotowany był specjalnie dla Babć i Dziadków z okazji ich święta. Goście z ra­dością i przejęciem podziwiali występy swoich wnuków nagradzając dzieci brawami. Święta Bożego Narodzenia są najpiękniej­szymi świętami, na które czekają nie tylko dzieci, ale i dorośli. Są to święta najbliższe i najdroższe naszym sercom, gdyż towarzyszy im niepowtarzalna i wyją­tkowa atmosfera. 22 grudnia 2011 r. odbyło się spot­kanie wigilijne w Przedszkolu Samorządowym w Ra­dziszowie. Swoja obecnością najmłodszych zaszczy­cili przedstawiciele Rady Rodziców oraz pracownicy przedszkola. Przedszkolaki przygotowały piękny pro­gram artystyczny, wprowadzając wszystkich w świą­teczny nastrój, śpiewając kolędy i recytując wiersze. Na koniec dzieci wraz z dorosłymi złożyli sobie życzenia. Wzruszeń dopełniło dzielenie się opłatkiem i wspólny świąteczny poczęstunek.

Beata Nowotny

Konkurs na najpiękniej udekorowany dom i posesję na czas świąteczno - noworoczny 2011/2012 rozstrzygnięty

Komisja konkursowa w składzie Barbara Rybałtowska, Józef Niechaj, Romuald Piotrowski, Robert Pająk przejechała cały Radziszów, aby wybrać najpię­kniej udekorowany dom i posesję na czas świąteczno - noworoczny 2011/2012. Tradycyjnie na nasze spot­kania opłatkowe zapraszamy laureatów organizowa­nego konkursu, aby wręczyć dyplomy i nagrody, któ­rymi w tym roku były malowane ręcznie bańki z moty­wami Radziszowa. Oto wyniki konkursu: I miejsce zajęli i nagrodę odebrali Państwo Maria i Kazimierz Paciorek z ul. Podlesie II miejsce zajęli Państwo Alicja i Jan Okarmus z ul. Zawodzie, nagrodę odebrała Pani Zdzisława Okarmus. III miejsce zajęli i nagrodę przekazano Państwu Małgorzacie i Robertowi Kowalik z ul. Różanej Wyróżnienie w tym roku otrzymał ks. Proboszcz Stanisław Kamionka

Robert Pająk

Przedstawienie jasełkowe

W dniu 6 stycznia 2012 r., w porze popołu­dniowej w radziszowskim Domu Strażaka odbyło się niezwykłe przedstawienie jasełkowe. W szopce nawiązującej do wzorów z dwu­dziestolecia międzywojennego ożyły rzeźbione lalki przedstawiające _postaci: górala, góralki, krakowiaka, krakowianki, hetmana, króla Heroda, marszałka, Żyda, śmieci, diabła itp. Tę piękną scenę upamię­tniająca narodzenie Chrystusa przedstawili członko­wie znanej, artystycznej rodziny Malików z Krakowa. Już od czterech pokoleń, kultywują zwyczaje rodem ze Zwierzyńca. Tradycję zapoczątkował około 100 lat temu Walenty Malik, teść, dziadek i pradziadek arty­stów występujących w Radziszowie. Pani Anna Malik odpowiada za animację lalek (które sama wyrzeźbiła), w tym pomagali jej również wnuczęta Urszulka i An- toś. Na skrzypcach grała Cecylia Malik, na instrumen­cie klawiszowym grała jak też recytowała i śpiewała Rozalia Malik, a Andrzej Malik recytował teksty i śpiewał. Antoś dodatkowo grał na instrumencie per­kusyjnym. Oprawa muzyczna, śpiew, recytacja i ani­macja lalek wywarły duże wrażenie tak na dzieciach, jak też dorosłych, którzy przybyli na zaproszenie Sto­warzyszenia "Nasz Radziszów". Po zakończonym przedstawieniu, wszyscy włączyli się do śpiewania kolęd, a artyści zaprosili dzieci na scenę do pamią­tkowego zdjęcia i udostępnili im kukiełki, by mogli choć na chwilę zbawić się w teatrzyk lalkowy. Przy powitaniu przybyłych gości i artystów prezes Stowa­rzyszenia "Nasz Radziszów" Pan Janusz Bierówka wspomniał o tradycji jasełkowej w naszej miejsco­wości, która teraz zanika na naszych oczach. Pozo­staje nam wierzyć, że takie wydarzenie zachęci naj­młodszych do reaktywowania wielowiekowych oby­czajów tak ściśle związanych z okresem Bożego Narodzenia, a może nawet sprawi, że i w Radziszowie najmłodsi zaczną budować szopki, a może też, wezmą kiedyś udział w tradycyjnym konkursie na najpię­kniejszą szopkę krakowską organizowanym przez Muzeum Historyczne Miasta Krakowa.

Barbara Bierówka

Stowarzyszenie "Daj Nadzieję"

Działamy dopiero od września 2010 roku, ale przez ten krótki czas udowodniliśmy, że dzięki zaangażowaniu, poświęceniu i wsparciu instytucji, firm, osób fizycznych można naprawdę wiele zdziałać. Stowarzyszenie powstało z inicjatywy osób mieszkających w Radziszowie m.in. Alicji Frajkowskiej, Izabeli Karaś, Agnieszki Okarmus, Anny Pacio­rek i Małgorzaty Sermet. Naszym głównym celem jest pomoc osobom niepełnosprawnym, ich integracja ze społeczeń­stwem, wyrównanie ich szans. Udało nam się sko­ordynować wysiłki w realizacji tego celu, czego efektem jest udzielona pomoc finansowa w postaci wykupionych karnetów na rehabilitację wodną i terapię Biofeedback dla niepełnosprawnych dzieci. Zorganizowaliśmy wiele spotkań integracyjnych, m.in. dla pacjentów Szpitala Rehabilitacyjnego w Radziszowie, imprezę mikołajkową z występem te­atrzyku i wręczeniem prezentów. Dla dzieci z rodzin w trudnej sytuacji z Parafii Radziszów zorganizowa­liśmy i sfinansowaliśmy wyjazd do Parku Rozrywki w Inwałdzie oraz wyjazd do Parku Wodnego w Bese- nowej. Bogaty program wycieczki dostarczył dzie­ciom wielu wrażeń i radosnych przeżyć. Uśmiech na twarzach dzieci był najwspanialszą nagrodą dla opie­kunów i zarazem członków Stowarzyszenia. Zdjęcia z wycieczki tylko w niewielkim stopniu oddają atmo­sferę i atrakcje. Stowarzyszenie współpracuje z Małopolskim Centrum Rehabilitacji Dzieci w Radziszowie na pod­stawie zawartego porozumienia. W ramach współ­pracy organizujemy pomoc dla dzieci przebywają­cych na leczeniu w Szpitalu i kontynuujących terapię, pozyskuje darczyńców dla Szpitala na zakup potrze­bnego sprzętu i wyposażenia. Pomagamy też w sfinan­sowaniu zabiegów rehabilitacyjnych dla dzieci nie­pełnosprawnych z terenu Radziszowa i okolic, między innymi terapię w basenie i zabiegi Biofeedback. 29 grudnia 2011 r podpisaliśmy umowę przy­znania pomocy na operację w zakresie małych proje­któw na utworzenie trasy edukacyjno - zdrowotnej, która będzie w sobie łączyć elementy rekreacji i edu­kacji. Na długości 2 km wykonana zostanie trasa z utwardzoną nawierzchnią, rozmieszczone będą ta­blice informacyjne i edukacyjne prezentujące wybra­ne elementy przyrody /drzewostan, ptaki, ekosystem/ oraz urządzenia do ćwiczeń, ławeczki, stoły, kosze. Ścieżka będzie ogólnodostępna z dogodnym dojazdem od strony Radziszowa /Podlesia/, Głogoczowa /od końcowego przystanku MPK przy Szpi­talu/, lub dojściem od strony Szpitala. Pragniemy, aby trasa ta była miejscem spot­kań, wyjazdów rowerowych, spacerów dla wszystkich mieszkańców Radziszowa i okolic, pacjentów szpita­la, jak również ze względu na dogodny dojazd - dla mieszkańców Krakowa. W lesie krzyżuje się wiele szlaków turystycznych, w pobliżu znajduje się unika­lny rezerwat przyrody "Kozie Kąty". Ukształtowanie terenu jest ciekawe, od planowanej trasy biegnie wiele odgałęzień zachęcających do spacerów po lesie - mó­wi prezes Stowarzyszenia Małgorzata Sermet. Ukończenie trasy planujemy na czerwiec 2012 r. Przyznana pomoc wg podpisanej umowy pokryje je­dynie 70% kwoty poniesionych kosztów projektu, pozostałą część sfinansować musi Stowarzyszenie. Dlatego też liczymy na wsparcie finansowe lokalnej społeczności. Każda złotówka będzie mile widziana i przyczyni się do zrealizowania projektu, który służyć będzie nam wszystkim. Osoby, które chciałyby wesprzeć działalność Stowa­rzyszenia mogą kontaktować się telefonicznie: 503 050 527, lub email: stowarzyszeniedajnadzieje@gmail. Com. Informacje o działalności Stowarzyszenie zamie­szczone są na stronie: www.dajnadzieje-mcrd.pl

Wiceprezes: Alicja Frajkowska Stowarzyszenie Rodziców oraz Przyjaciół Dzieci i Osób Niepełnosprawnych "Daj Nadzieje"

Ferie w bibliotece

Nasza biblioteka po raz pierwszy podjęła się organizacji zajęć feryjnych dla najmłodszych mieszkańców Radziszowa. Tegoroczne spotkania skoncentrowane zostały na poznawaniu kocich zwyczajów - nie tylko tych realnych, ale również tych baśniowych. Na pierwszych zajęciach - pomimo awarii ogrzewania - m. in. poznawałyśmy historię pocho­dzenia kociaków, porównywałyśmy wiek kota z wie­kiem człowieka. Kolejnym punktem programu było zapoznanie z baśniami obrazującymi przyjaźń pomię­dzy zwierzętami. Na podstawie baśń "O krakowskich psach i kleparskich kotach" poznawałyśmy historię Krako­wa (kiedy to Kraków był tylko w ramach dzisiejszego Starego Miasta, aKleparz był osobną miejscowością), a także braterstwa psów, kotów oraz myszy, zakoń­czonych - niestety przypadkowym zerwaniem paktu. Spróbowałyśmy odtworzyć porozumienie zawarte między psami a przekupkami, które przechowywane było u kleparskich kotów. Zostało ono zatwierdzone pieczęcią krakowskich straganiarek. Efekt można obejrzeć na tablicy informacyjnej w bibliotece. Jed­nakże, aby nie popaść w smutny ton braku życzliwości zwierząt względem siebie, odnalazłyśmy baśń Jakuba i Wilhelma Grimmów "O czterech muzykantach z Bremy", gdzie to zupełnie obcy sobie: osioł, kogut, kot i pies spotykają się w przykrych dla siebie okolicznościach i postanawiają razem dożyć końca swoich dni. Nasza podróż po baśniowym świecie zwierząt zwieńczona została przedstawieniem boha­terów utworu. Kolejnymi zajęciami, które odbyły się w ra­mach ferii, były zajęcia z grupą przedszkolną. Przed­szkolaki zostały zapoznane z bajką Charlesa Peraulta - "Kot w butach" - uczestnicząc słowno-ruchowo podczas jej czytania. Zostały podzielone na trzy gru­py: pierwsza grupa słysząc wszelkie odmiany słowa "król", podnosiła ręce do góry, a siedząc obok siebie tworzyły one koronę; druga grupa słysząc "Pan Szaraban" zdejmowała kapelusze z głów i kłaniała się; natomiast grupa trzecia słysząc słowo "kot" - miau­czała. Dzieci były bardzo skupione, aby w odpowie­dnim momencie wykonać powierzone im zadanie. Mając na uwadze to, iż ferie przypadły w okre­sie karnawału, dzieci otrzymały maski w kształcie głowy kota. Ale tym razem nie dostały kredek czy pi­saków, musiały wykonać maski z nietypowych suro­wców: kaszy oraz ryżu z użyciem kleju. Oczywiście każdy mógł później pomalować farbami swoją maskę. W poniedziałkowe przedpołudnie biblioteka gościła grupę mieszaną wiekowo - od 3 do 6 lat. Po krótkim przedstawieniu działalności biblioteki, dzieci poznały przygody sympatycznego tatrzańskiego zwierzątka - Świstaka Gwizdka, autorstwa Barbary Gawryluk. Gwizdek, zamiast grzecznie ułożyć się do zimowego snu w ciepłej norce, postanawia wyruszyć w góry, by pobawić się z kolegami. Jednak ani wiewiórki, ani niedźwiadek Bartek nie mają czasu na zabawę. Dziuple i gawry przyjmują je do zimowego snu. Książeczka nie została przeczytana do końca, przedszkolaki zabrały ją, aby panie nauczycielki skończyły czytać przed ich popołudniowym spaniem. Następne ferie za rok. Już dziś zapraszamy chętnych do wzięcia udziału w zajęciach bibliote­cznych.

Anna Piwowarska

Wystawy w bibliotece

Biblioteka w Radziszowie bardzo chętnie współpracuje z lokalnymi artystami, a także insty­tucjami pozarządowymi w tworzeniu wystaw. Mie­szkańcy Radziszowa w 2011 r. mogli oglądać wy­stawę poświęconą Janowi Pawłowi II (z okazji bea­tyfikacji), wystawę obrazów pani Jadwigi Chorabik, oraz bombek ręcznie malowanych autorstwa pani Agaty Bartkowskiej. Teraz przyszedł czas na wyjście poza naszą miejscowość, a mianowicie od 12 marca do 12 kwie­tnia można oglądać wystawę fotografii wykonanych przez pana Bronisława Biesia. Mgr Bronisław Bieś ur. 1951 r. w Dąbrowie Tarnowskiej jest emerytowanym nauczycielem z 40 letnim stażem pracy w różnych placówkach oświatowych. Jego specjalnością nauczycielską jest m.in. nauczanie początkowe, technika i tyflopedagogika. W okresie pracy zawodowej był nauczycielem szkoły podstawowej i LO, wicedyrektorem i dyrektorem szkoły podstawowej. Przez kilkanaście lat był koordy­natorem doradców metodycznych Oddziału Dosko­nalenia Nauczycieli w województwie krakowskim. Był również Inspektorem BHP pracownikiem naukowym i ekspertem d/s awansu zawodowego nau­czycieli. Obecnie jest wykładowcą na szkoleniach bhp, rzeczoznawcą MEN w zakresie książek i podrę­czników do przedmiotu technika i pedagogiem szkol­nym. Jest członkiem Małopolskiego Komitetu Okrę­gowego Olimpiady Wiedzy Technicznej w Krakowie. Jest autorem pierwszego w Polsce programu wycho­wania komunikacyjnego, współautorem "Poradnika bhp dla dyrektorów szkół i placówek oświatowo- wychowawczych", autorem poradnika z zakresu or­ientacji zawodowej oraz innych publikacji. W roku 2000 został laureatem "Złotych Szelek" - nagrody przyznanej za cykl publikacji z zakresu bezpieczeń­stwa i higieny pracy. Jest honorowym członkiem OSP Jaśko wice. Od 2007 roku jest Przewodniczącym Zarządu Stowarzyszenia "Jaśkowice - Nasza Przy­szłość". Jego hobby to m.in. fotografia, podróże i re­dagowanie lokalnej gazetki. Na przełomie XIX i XX wieku zabudową Radziszowa stanowiły drewniane domy i stodoły pokryte słomą. Nieliczne budynki były kryte gontem. Łatwopalny materiał, z którego zbudowane były domostwa i gęsta zabudowa przyczyniały się do pow­stawania pożarów, które czyniły bardzo duże zniszcze­nia. Aby umożliwić szybkie i skuteczne gaszenie pożarów Wójt i Rada Sołtysów Przysiężnych postano­wiła powołać grupę mężczyzn do zabezpieczania do­mostw i gospodarstw przed pożarami oraz do gasze­nia powstałych pożarów. Miało to miejsce w roku 1907." Taki opis można odnaleźć na stronie interne­towej Ochotniczej Straży Pożarnej. Łatwo, więc poli­czyć, że nasza Straż obchodzi w tym roku 105 rocznicę powstania. Z tejże okazji Biblioteka oraz OSP zapraszają na wystawę upamiętniającą jej historię, która zostanie oficjalnie otwarta w dniu 26 kwietnia 2012 r. o godz. 14.00 Dla dzieci przedszkolnych zaplanowano zarówno atrakcje w formie literackiej, plastycznej, jak i również pokaz remizy, wozu strażackiego oraz pokaz ratownictwa technicznego.

Anna Piwowarska

10 lat Stowarzyszenia "Nasz Radziszów"

W tym roku przypada dziesiąta rocznica powsta­nia naszej organizacji. Członkowie Stowarzyszenia "Nasz Radziszów", którzy zobowiązali się pracować społecznie na rzecz miejscowości i jej mieszkańców, w zestawieniu z długą historią samego Radziszowa działają bardzo krótko, niemniej jednak ten dziesięcioletni okres aktywności przyniósł całkiem pokaźny dorobek. Przekonani jesteśmy, że zauważalny przez środowi­sko. Najlepszym świadectwem i dokumentem utrwa­lającym naszą pracę są dwa grube tomy kroniki Stowarzyszenia, w których opisana została nasza dzia­łalność na polu kultury, ochrony środowiska i edu­kacji, która skupia się przede wszystkim na upowsze­chnianiu wiedzy o przeszłości Radziszowa oraz pro­mowaniu miejscowości. Myślę, że równie dobrym i bogatym źródłem wiedzy o naszych osiągnięciach jest strona internetowa Stowarzyszenia. Była ona wielokrotnie pozytywnie oceniana, wskazywana jako wzór do naśladowania przez duże organizacje a nawet miasta. Doczekała się nawet na­ukowych opracowań. Nasza strona internetowa stała się również stałym miejscem odwiedzin wielu ludzi szukających informacji o Radziszowie, a zwłaszcza o jego przeszłości. Na stronę wchodzą często radziszowianie, którzy od lat mieszkają poza miejscowo­ścią, nawet poza granicami kraju. Najbardziej rozpoznawalnym znakiem naszej działalności jest organizowany od wielu lat festyn pod hasłem "Niedziela w naszym Radziszowie", na który ściągają nie tylko mieszkańcy naszej wsi, ale również sporo gości z naszej gminy i spoza niej. Poza tym jako pierwsi w gminie Skawina zaczęliśmy przeprowa­dzać kwesty w okresie Wszystkich Świętych i robimy to regularnie od wielu lat. Dochód z kwest jest prze­znaczany na ratowanie zabytkowych nagrobków. Do tej pory odnowionych zostało 5, kolejne czekają na renowację. Jako organizacja współpracujemy dużo ze szkołą, przedszkolem, biblioteką itd. Wielkim naszym osiągnięciem, o ile nie najważniejszym jest doprowa­dzenie do remontu dworu Dzieduszyckich, czyli daw­nej szkoły. Dwór Dzieduszyckich zmienia swoje obli­cze na naszych oczach. Gdyby nie nasze lobbowanie w tej sprawie, pewnie ten cenny zabytek zamieniłby się w totalną ruinę już bezpowrotnie. Cieszy nas fakt, że według planów za półtorej roku będzie mógł na nowo służyć nam wszystkim. Jako organizacja społe­czna przygotowujemy i organizujemy również dla mieszkańców konkursy, wycieczki, koncerty itp. Do dokładnego posumowania tych 10 lat, pewnie zabie­rzemy się jesienią, bo wówczas planujemy zorgani­zować obchody naszej okrągłej rocznicy.

Janusz Bierówka

Jerzy Władysław Dołęga Szczepański

Urodził się 15 kwietnia 1922 roku w Krako­wie, w kamienicy przy ulicy Rakowickiej, gdzie mie­szkali wówczas jego rodzice: Władysław Dołęga Szczepański i Wanda z Holeksów. Ojciec był dyrektorem Związku Kółek Rolniczych w Krakowie, matka prowadziła dom. Wcześnie został osierocony przez ojca - Władysław Szczepański zmarł nagle w 1923 roku, w wieku czterdziestu lat. Matka z małym Jerzym wyprowadziła się na kilka lat do Radziszowa, do willi "Przyroda", którą Władysław Szczepański kupił w roku 1920 od mieszkającej wówczas w Zako­panem Modesty z Theodorowiczów Olszewskiej. Tu spędził dzieciństwo - z mamą, babcią, kucharką, służącą i wilczycą, którą ojciec otrzymał od kreso­wych przyjaciół, gdy urodził się pierworodny. Tu poznawał przyrodę - las i zwierzęta. Gdy nadszedł czas nauki, trzeba było opuścić ukochaną wilczycę i piękny ogród przy lesie. Powró­cono do Krakowa, gdzie mały Jurek chodził najpierw do szkoły powszechnej przy ul. Kapucyńskiej, a nastę­pnie do prowadzonego przez oo. dominikanów gimna­zjum św. Jacka. Po wojnie kontynuował naukę na Wydziale Leśnym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Gdy rozpoczął asystenturę, prof. Scbmid podarował Uni­wersytetowi swój las w Radziszowie. "Pan przecież ma w Radziszowie dom - powiedział dziekan. - Pro­szę przeprowadzić się do Radziszowa, będzie pan kolega doglądał lasu i prowadził zajęcia praktyczne ze studentami." Wówczas Jerzy Szczepański powrócił do radziszowskiego domu - i tu już pozostał. Las upaństwowiono, więc Jerzy Szczepański został pracownikiem Lasów Państwowych. Łatwo mu nie było, ale kochał swoją pracę, kochał las, kochał zwierzęta - zawsze było ich tu sporo. Najczęściej były to znajdy i podrzutki, które dostawały zawsze swoją miskę i budę. Miał czas także na ukochane wędrówki - pieszo, kajakiem, łódką... Był wytrawnym taterni­kiem, świetnie pływał, tęsknił do spadochroniarstwa - którego nie mógł uprawiać z powodów zdrowotnych. W jego sportowych i turystycznych działaniach towa­rzyszyła Mu od lat siedemdziesiątych żona Janina, również zawołana narciarka, żeglarka - miała patent sternika i nie wahała się go wykorzystywać, gdy tylko się dało, oczywiście także miłośniczka zwierząt. Tu nie można było nie lubić zwierząt - wszystko było im podporządkowane. Do końca, choć nie mógł już wychodzić, interesował się swoimi pupilami. Jerzy Szczepański zmarł 23 października 2011 roku. Gdyby żył, ukończyłby właśnie dziewięćdziesiąt lat.

Dorota Strojnowska

Radziszowscy "Sprawiedliwi wśród narodów świata"

Druga wojna światowa ( 1939 - 1945) każdemu z nas kojarzy się z tragediami ludzkimi, okrucień­stwem oraz aktami ludobójstwa. Wielu Polaków doświadczyło tego osobiście, ale młodsze pokolenia znają ten okres na szczęście tylko z lekcji historii, książek i filmów, które ciągle je­szcze powstają i nic nie wskazuje na to, by temat ten miał się wyczerpać. Im dalej od wojny, tym jest ich więcej, zwłaszcza tych poświęconych stosunkom lu­dności polskiej i żydowskiej w czasie II wojny świato­wej. Uważni czytelnicy i widzowie zauważają, że współcześnie o II wojnie światowej opowiada się już inaczej. Niektóre publikacje wywołują zgorszenie czy protesty, zwłaszcza gdy poruszają trudne relacje pol­sko - żydowskie, ale większość, akcentująca dobroć ludzką, szlachetność odruchów, trudne wybory Pola­ków w tamtych nieludzkich czasach oraz ciche boha­terstwo wielu naszych rodaków przechodzi bez echa i medialnego rozgłosu.Mimo, że od zakończenia II wojny światowej minęło już 67 lat, kryje ona jeszcze wiele tajemnic, nie wszystkie zbrodnie zostały osądzone, ale co naj­ważniejsze, nie poznaliśmy jeszcze wielu bohaterów, tych szlachetnych i odważnych ludzi, którzy w najgor­szych chwilach nie zapomnieli o najważniejszych za­sadach chrześcijańskich niosąc pomoc tym, którym odmówiono prawa do życia. Polacy zostali doświad­czeni przez historię w sposób szczególny. W czasie II wojny światowej stali się ofiarami ludobójczej polityki nazistowskich Niemiec i sowieckiej Rosji, a jednocześnie uczyniono ich świadkami mordu po­pełnionego na społeczności żydowskiej, od wieków zamieszkującej ziemie polskie. Należy jeszcze konie­cznie podkreślić, że jedynie na ziemiach polskich Niemcy zastosowali szczególnie restrykcyjne prawo - za udzielanie pomocy Żydom od 15 X 1941 r. karano śmiercią, często całe rodziny. Polacy zachowywali się w tym czasie bardzo różnie, byli tacy, którzy dla zysku nie zawahali się przed najpodlejszym czynem, innym nie starczało odwagi i zachowywali się obojętnie i biernie, ale mimo tych trudnych okoliczności było bardzo wielu takich, którzy nieśli pomoc ryzykując życiem własnym i swoich rodzin. Ten cichy heroizm wielu naszych rodaków najczęściej nie jest znany, o ich pięknych postawach nie mówiło się nigdy i nadal nie mówi się w Polsce wystarczająco głośno i dobi­tnie. Ci, którzy nieśli pomoc, nie chwalili się, ponie­waż uważali swój czyn za coś oczywistego, a często różne okoliczności zewnętrzne nie sprzyjały ujawnia­niu faktów. W 1953 r. dekretem Knesetu powołano tytuł, medal i dyplom "Sprawiedliwy wśród narodów świa­ta". Na medalu widnieje napis: "Kto ratuje jedno życie - ratuje cały świat". Słowa te przypisuje się mędrcowi Hilelowi, pochodzą z Talmudu. Wyróżnienie jest przyznawane przez kapitułę Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie tym, którzy z narażeniem własnego życia ratowali Żydów z Holocaustu podczas II wojny światowej. Osoba odznaczona otrzymuje pamiątkowy medal i dyplom, a jej nazwisko zostaje uwiecznione na Murze Honorowym w Ogrodzie Sprawiedliwych w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie. Warto wspo­mnieć, że wśród ok. 22 tysięcy nagrodzonych, blisko 6,5 tysiąca to Polacy. Ilu jest jeszcze takich, o których nikt nie złożył świadectwa? Kataklizm II wojny światowej nie ominął rów­nież Radziszowa. Strach, walka o życie swoje i najbli­ższych, towarzyszyły wówczas wszystkim. Wśród mieszkańców byli i tacy, którzy pomimo terroru ze strony okupanta, zdobywali się na heroiczną decyzję, aby chronić życie ludzi sobie obcych. W 1936 roku zamieszkali w Radziszowie pań­stwo Adriana i Franciszek Tomkowie. Przenieśli się tutaj z Krakowa i zamieszkali w domu Państwa Szcze­pańskich, w willi pod lasem, wybudowanej niegdyś dla hrabiny Dzieduszyckiej i nazywanej "Willa Przy­goda". Franciszek Tomek urodził się w Czechach, był emerytowanym pułkownikiem Wojska Polskiego, zaangażowanym w tworzenie polskiej armii w począ­tkach odradzania się państwa polskiego po 123 latach rozbiorów. Pani Adriana Tomek pochodziła z arty­stycznej i prawdopodobnie szlacheckiej rodziny. Jej postawa i czyny zachowały się we wdzięcznej pa­mięci wielu radziszowian. Według przekazów, była kobietą niezwykle piękną, ale przede wszystkim dobrą i szlachetną. W ich domu w latach 1942-1945 ukry­wała się czteroosobowa rodzina żydowska - rodzice z dwójką małych dzieci. Najstarsza dziewczynka Li­dia urodziła się w 1939 r., młodszy syn Henry urodził się w 1943 r. w Radziszowie. Rodzina Wassermanów pochodziła z Tarnowa, rodzice byli głuchoniemi. Po wojnie Wassermanowie wyemigrowali najpierw do Szwecji, USA, ale ostatecznie osiedli w Izraelu, gdzie żyją ich rodziny - w Jerozolimie i Tel Awivie. Henry Wasserman, który jest profesorem historii i pracował m.in. w Instytucie Yad Vashem, wystąpił do kapituły o przyznanie rodzinie Tomków tytułu "Sprawiedliwe­go wśród narodów świata". Tytuł został przyznany, nazwisko znalazło się wśród uhonorowanych na Murze Honoru w Ogrodzie Sprawiedliwych. Aktual­nie trwająposzukiwania potomków rodziny, aby moż­na uruchomić procedurę wręczenia medalu i honoro­wego dyplomu. Współczesna kultura, nowoczesna technika i środki przekazu daj ą nam wiele możliwości by ucząc historii, upamiętniać dla przyszłych pokoleń to, co wartościowe i ważne. Warto wspomnieć, że Muzeum Historyczne Miasta Krakowa tworząc "Trasę Pamię­ci", w skład, której wchodzi Fabryka Emalia Oskara Schindlera, Apteka pod Orłem i Pomorska zadbało o to, by upamiętnić losy mieszkańców Małopolski żyjących w czasach wojny. Ekspozycje muzealne w szczególny sposób zapoznają nas z atmosferą tam­tych lat, unaoczniają rozmiar zbrodni i okrucieństwa nazistowskich Niemiec. Warto wybrać się tam, zapro­wadzić swoje dorastające dzieci by wzbudzić refleksję nad naszą skomplikowaną przeszłością. "Kto nie zna historii, ten skazany jest na powtórne jej przeżycie." Zachęcamy do rozmów z przedstawicielami starszego pokolenia, warto ocalić okruchy ich wspomnień z cza­sów wojny dla przyszłych pokoleń. Niech historia nie kojarzy nam się wyłącznie z bezosobowymi notkami w podręczniku. Zwracamy się również do wszystkich, którzy mają informacje o pomocy udzielanej przez mieszka­ńców Radziszowa ludności żydowskiej, o podzielenie się tymi informacjami, chcielibyśmy je spisać i ocalić od zapomnienia. Więcej informacji na ten temat już wkrótce znajdzie się na stronie: www.naszradziszow.com

Barbara Bierówka

Świąteczny konkurs na Wielkanoc

Stowarzyszenie "Nasz Radziszów" ogłasza kolejny konkurs na najpiękniejszą pisankę. Tradycyjnie już, jak od kilku lat, prace odda­wać będzie można po każdym święceniu pokarmów w Wielką Sobotę przy kościele w Radziszowie, jak też po święceniu w Jurczycach. Propozycję udziału w konkursie kierujemy nie tylko do mieszkańców Ra­dziszowa i Jurczyc, ale i do tych, którzy przyjeżdżają na święta do naszych rodzin. Liczymy na to, że ucze­stnikami konkursu będą dzieci, które prace wykonają samodzielnie, pod okiem dorosłych, którzy pamiętają tradycyjne techniki zdobienia świątecznych jajek. Preferować będziemy pisanki i kraszanki. Liczymy poza tym, że nie zabraknie prac od młodzieży i od do­rosłych. Zwłaszcza liczymy na tych, którzy ozdobią jajka tak, jak to kiedyś robiło się dawniej. Wszystkie prace zostaną ocenione i wyeksponowane w kościele na czas Świąt Wielkanocnych. Tradycyjnie każdemu uczestnikowi wręczone zostaną nagrody książkowe 1 słodycze, a będzie to miało miejsce w niedzielę 15 kwietnia, po mszy świętej o godz. 11:20. Tych, którzy nie znają dawnych technik, odsyłamy do internetu. Można tam znaleźć wiele informacji dotyczących tra­dycyjnego wykonywania pisanek i kraszanek w wielu regionach Polski.

Pisanki

Najstarsza pisanka odkryta w Persji ma 4 000 lat, a najstarsza pisanka znaleziona w Polsce pochodzi z X wieku. Dla Słowian jajko było symbolem pomy­ślności, chroniło przed złymi mocami. W tym celu jaj­ko zakopywano pod progiem budynku. Podobną po­pularnością jajko cieszyło się w wielu kulturach. Na początku Chrześcijaństwa w Polsce, Kościół zabra­niał spożywania jaj w czasie Wielkanocy. Zmieniło się to w XII wieku. Kościół uznał pisanki za symbol zmartwychwstania. Pisanki zdobione techniką barwienia naturalnego Są stare, sprawdzone sposoby kolorowania i ozdabiania pisanek. Nadal z wiele tych metod możemy stosować. Pisanki stworzone w ten sposób, wymagają większego nakładu pracy niż pisanki kolorowane barwnikami. Może być przy tym sporo zabawy i satysfakcji. Takie pisanki wyglądają szla­chetniej niż farbowane powszechnie dostępnymi bar­wnikami. Aby zafarbować jajka, robimy wywar z ró­żnych roślin i gotujemy w nim jajka. Wywar z łupin cebuli pozwoli uzyskać brunatny kolor. Czarny kolor otrzymamy gotując jaja w łupinach orzecha włoskiego lub w korze dębu. Aby mieć pisanki w złotym kolorze na Wielkanocnym stole, potrzebujemy kwiatu nagie­tka. Fiolet uzyskamy dzięki płatkom kwiatu ciemnej malwy, róż dzięki sokowi z buraków, zieleń dzięki li­stkom barwinka, niebieski dzięki owocom tarniny. Korę, nagietek, malwę można kupić w aptece lub sklepie zielarskim. Wzory rysujemy woskiem na jajku przed zanurzeniem w barwniku. Inną metodą jest wy­skrobywanie wzorów na zabarwionym już jajku. Mo­żna też przed farbowaniem jajko obwiązać grubą nitką, a fragmenty pod nitka po farbowaniu będą ja­śniejsze. Nawet jeżeli wzory nie będą idealnie naryso­wane czy wy drapane, będą pięknie wyglądały. Pisanki zdobione techniką batiku Na jajko lub wydmuszkę nanosi się "pisadełkiem" roztopiony pszczeli wosk. Kiedyś używano do tego specjalnego cieniutkiego lejka, którym pisało się wzór na skorupce ugotowanego na twardo jajka lub wydmuszce. My z powodzeniem możemy poradzić sobie narzędziem zrobionym ze szpilki wbitej w paty­czek. Łebek od szpilki zanurza się w roztopionym wo­sku palącej się świecy i nim delikatnie pisze szlaczek. Wosk bardzo szybko zastyga, najlepiej jest więc malować drobnymi kreseczkami. Gdy cały ornament zastygnie, jajko zanurzamy w letnim barwniku. Po zafarbowaniu i wysuszeniu wosk ściera się delikatnie. Pisanki zdobione techniką rytowniczą Tę metodę można stosować na jednobarwnych kraszankach ryjąc na nich delikatnie ostrym narzę­dziem jasny wzór. Można też na "czystych" jajkach wydrapać ornament, a następnie zafarbować. Wtedy drapany wzór wyjdzie nieco ciemniejszy niż reszta skorupki.

W skrócie

2 3 marca 2012 r. odbyło się zebranie wiejskie, którego głównym tematem była budowa sieci kanalizacyjnej na terenie Radziszowa. Relację z zebrania można wy­słuchać na forum internetowym mieszkańców Radzi­szowa: http://www.naszradziszow.com/forum/

Ochotnicza Straż Pożarna w Radziszowie uzyskała 10 394 zł (dziesięć tysięcy trzysta dziewięćdziesiąt cztery złote) dochodu z dystrybucji kalendarzy na rok 2012.

10 marca 2012 r. odbyło się walne zebranie OSP Radziszów. Podczas spotkania podsumowano rok 2011 oraz przyjęto plan pracy na rok 2012.

Obecnie trwają prace nad nowelizacją statutu sołe­ctwa Radziszów. Przyjęcie nowej wersji statutu plano­wane jest przez RM w Skawinie na sesji w maju.

Urząd Miasta i Gminy w Skawinie informuje, że re­krutacja do przedszkoli na rok szkolny 2012/2013 odbywa się od 19 marca do 20 kwietnia 2012 roku. Szczegółowe informacje można uzyskać bezpośre­dnio u dyrektorów przedszkoli. Przedszkole Samorzą­dowe w Radziszowie, Dyrektor Alicja Przybyło, ul. Szkolna 9, 32-052 Radziszów.

Z okazji Świąt Wielkanocnych,
życzymy wszelkich łask Bożych, pogodnych, zdrowych Świąt
i pomyślności w życiu osobistym
Członkowie Stowarzyszenia "Nasz Radziszów"
W święta radzę zwolnić biegu,
wejść na miejsce, do szeregu,
okiem patrzeć a nie rzucać,
siąść wygodnie a nie kucać,
czas odnaleźć dla sąsiada
a z bliźnimi..gadać! Gadać!
Troski, kłótnie, żale... w kąt!
WESOLYCH ŚWIĄT
SOŁTYS
Wydawca: Stowarzyszenie "Nasz Radziszów", ul. Jana Pawła II 7, 32-052 Radziszów, email: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. , tel. 519 330-875, Redaktor naczelny: Józef Niechaj, Redaguje zespół, skład i druk: Go! Print, Skawina, www.goprint.pl

Stowarzyszenie

ul. Szkolna 4
32-052, Radziszów

Nasz rachunek:
Krakowski Bank Spółdzielczy
Oddział Skawina

10 8591 0007 0310
0561 8792 0001

Logowanie